Woliera

[el lobo]

Ta książka będzie bardzo obszerna, a jej skończenie zajmie sporo czasu.
A gdyby tak zacząć opracowywac ją według schematu jaki zaproponowałem tu: http://www.forum.woliera.com/viewtopic.php?t=1008
Po opisaniu jednej grupy ( jednego rozdziału), mozna by było wydac ten materiał w formie wydania specjalnego Woliery, a gdy powstały by wszystkie opisy, zebrać to w jedna całość i zrobić z tego książke. Takie podejście miało by ten plus, że na bieżąco można by było zapoznawac sie z opiniami czytelników i korygowac niedociagnięcia i błedy, które prawdopodobnie sie pojawią.

[Kamil Kowalski]

Co tak ten temat ucichł? -Prace idą?

[sroszkowski]

Prace idą. Dogadałem się z kim trzeba. Na razie nie mogę ujawnić szczegółów bo jeszcze na to za wcześnie.

[Adrian14]

Od ostatniego postu troszkę już mineło, więc ośmiele się zapytać jak idą prace?

[sroszkowski]

Na tę ksiazkę trzeba będzi chyba długo poczekać, po prostu nie ma kto jej zredagować i napisać.

[Adrian14]

Z tego co widze to chyba "ktoś" się znalazł do zredagowania książki...
Jak idą prace?
Kiedy przewidywana data wydania?

[tadwoj]

I coś cicho w temacie .jest ten album?????????

[mati_deco]

Jestem ciekaw jak idą prace ?? czy w ogóle ruszyły ?

[AndrzejUR]

ja moge opisać i narobić fot gęsi białych kołudzkich
albo ogólnie o gęsiach z rezerwy genetycznej

[wanted]

A ja mam pytanie, czy to jest już w jakiś konkretnych realizacjach czy stanęło sobie ?

[sroszkowski]

Sytuacja od momentu założenia tego tematu, czyli od ponad dwóch lat zmieniła się diametralnie. Ostatnie zawirowania na światowych rynkach przyspieszyły proces pozyskiwania informacji. Nakłady dzienników spadły o ponad połowę, natomiast prasy niszowej, inaczej zwanej specjalistyczną - od 20 do 30%.
Podobnie jest z książkami i albumami.

Po co wydawać pieniądze na jakąś książkę, kiedy wydaje się, że wszystkie potrzebne informacje można znaleźć w internecie. Celowo używam słowa "wydaje się", bo to, co czasami czytam na różnych forach takie głupoty, że nie wiadomo czy śmiać się czy płakać.

Oto jakiś piętnastolatek uchodzi za wybitnego genetyka. Inny absolwent podstawówki wkleja (kradnie!!!) z innych stron internetowych dokumentację jakiejś rasy kur czy gołębi. Z książki "Amatorska Hodowla Kur", za którą zapłaciłem licencję, wydałem pieniądze na druk, oprawę, zapłaciłem autorom kolejny szesnastolatek "robi" streszczenie prawie słowo w słowo i nie raczy nawet podać źródła skąd brał informacje.

Jak w takim razie słowo drukowane ma konkurować z internetem? Nie ma najmniejszych szans. Książka bogato ilustrowana, fachowa, przekrojowa, wydana na wysokim poziomie edytorskim po prostu musi kosztować.

[AndrzejUR]

to nie takie wszystko łatwe jak się wydaje.
Są rzeczy, które musi się czy to zacytować czy kopiować od innego autora
np. długośc karmidła na sztukę, długość przebywania jaja w poszczególnych odcinkach, wzory na indeks żółtka czy białka. Taakich rzeczy samemu się nie wymyśli, gdyż one już są ustalone

Z drugiej strony, jeżeli jest to ksiażka nie o utrzymaniu czy hodowli, ale opisuje jakieś rasy, wygląd ptaków. To niech pisze o tym ten kto taką rasą się zajmował i bedzie w stanie opisać jej zachowanie czy wygląd - najlepiej poprzeć zdjeciem

Ja np. nigdy bym nie pisał o gęsiach kartuskich czy pomorskich - bo z nimi nigdy nie miałem do czynienia. Mogę natomiast opisać gęsi kołudzkie z którymi sporo czasu na uniwersytecie spedzam