Rodzice zjadają pisklaki |
Autor |
Wiadomość |
violcia2
violcia2
Województwo: wielkopolskie
Wiek: 48 Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 13 Skąd: Kępno
|
Wysłany: 2009-01-29, 09:58 Rodzice zjadają pisklaki
Nr Tel.: 796-750-612 |
|
|
Witam. Mam parę modrolotek czerwonoczelnych. W grudniu zniosła w sumie 9 jajeczek. Na początku stycznia było już 7. W połowie stycznia wykluł się pierwszy pisklak - radość ogromna. 2 dni później drugi. 25 stycznia przejżałam pozostałe 5 jajeczek... poszły w kubeł.
Wczoraj jak przyjechałam z pracy otwarłam klatkę, żeby wypuścić ptaki, ale obydwa siedziały w budce i w ogóle nie wyszły. Po osiemnastej zaświeciłam światło i nadal nie zobaczyłam nawet samca. Trochę mnie to zaniepokoiło. Dzisiaj rano wyleciały obydwa, więc postanowiłam sprawdzić. W budce jest 1 pisklak. Czy to możliwe, że zjadły całego pisklaczka? Jaka może być przyczyna? |
|
|
|
|
sajga
Województwo: wielkopolskie
Pomógł: 6 razy Wiek: 75 Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 185
|
Wysłany: 2009-01-29, 10:29
|
|
|
Sprawdź dokładnie w gnieździe. Prawdopodobnie jest tam zakopany no i martwy. |
_________________ sajga |
|
|
|
|
Waldemar Waldun
Województwo: lubuskie
Pomógł: 1 raz Wiek: 50 Dołączył: 11 Lut 2008 Posty: 50 Skąd: koło-ŻAR
|
Wysłany: 2009-01-29, 18:04
Nr Tel.: 606601848 |
|
|
Nie sądzę że zjadły tego pisklaka.na pewno leży martwy w gnieździe.Zdarza się że pisklaki padają. |
_________________ WALDUN |
|
|
|
|
Jerzy Cwik
REDAKCJA FORUM
Województwo: Małopolskie, Galicja
Pomógł: 14 razy Dołączył: 30 Lip 2006 Posty: 345 Skąd: Nowodworze
|
Wysłany: 2009-01-29, 23:07
Nr Tel.: 502108250 |
|
|
Gdyby zjadały pisklęta, co się czasami zdarza, to by zjadły wszystkie. |
|
|
|
|
violcia2
violcia2
Województwo: wielkopolskie
Wiek: 48 Dołączyła: 12 Sty 2009 Posty: 13 Skąd: Kępno
|
Wysłany: 2009-01-30, 05:16
Nr Tel.: 796-750-612 |
|
|
Po przeczytaniu, że może być zakopany, zdecydowałam się zajrzeć. Mieliście rację. Z jednej strony ulga, a z drugiej żal. Od dzieciaka marzyłam o papugach. Mam psy, żółwia i gdy usłyszyłam pierwszego pisklaka to skakałam jak małe dziecko (jestem po 30-tce). Nie zaglądałam dokładnie do budki, tylko jak samiczka wyfruwała z budki delikatnie zaglądałam. Dzisiaj otwarłam, żeby martwego usunąć i wymieniłam ściółkę. Nie wiem czy dobrze zrobiłam. Mam nadzieję, że rodzice nie odstawią małego tylko dlatego, że go dotykałam. |
|
|
|
|
sajga
Województwo: wielkopolskie
Pomógł: 6 razy Wiek: 75 Dołączył: 08 Maj 2008 Posty: 185
|
Wysłany: 2009-01-30, 13:32
|
|
|
Powinno być dobrze, tylko że z papugami i zresztą u innych gatunków również jest tak, że o sukcesie w lęgach można dopiero powiedzieć jak pisklaki opuszczą gniazdo i staną się samodzielne.
Dlatego życzę Ci tych sukcesów. |
_________________ sajga |
|
|
|
|
Panna Anna
Województwo: Mazowieckie
Dołączyła: 29 Maj 2009 Posty: 19
|
Wysłany: 2009-11-05, 20:26
|
|
|
Witam,
dziś, po 18 dniach wysiadywania jajek miał się pojawić pierwszy pisklak u ryżowca. Z niecierpliwością go wypatrywałam, bo nigdy wczesniej nie miałam pary lęgowej tych ptaków. Dziś wieczorem zobaczyłam jednak coś bardzo dziwnego - samiec trzymał w dziobie martwe piskle z własnego gniazda. Czy to możliwe żeby je zabił? Wiem, ze mogło po prostu paść, ale czy zdarzają się samce na tyle agresywne by zabijać własne potomstwo? Czy mogło do całej sytuacji przyczynić się to, że wczesniej przełożyłam z innej budki 2 zalężone jajka (inny zapach itp)? Dodam, że gdy zabrałam martwe maleństwo samiec wyraźnie go "szukał".
edit: Proszę o poradę, czy powinnam oddzielić samca od samicy i tylko ją pozostawić w klatce z lęgówką? |
Ostatnio zmieniony przez Panna Anna 2009-11-05, 20:30, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
tancerz2005
Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Lis 2008 Posty: 91
|
Wysłany: 2009-11-05, 21:00
|
|
|
Hoduje ryzowce od dwoch lat i dochowalem sie wielu maluchów, ale pierwszy raz spotykam sie z takim przypadkiem... Nie sadze zeby to samiec zabił mlodego... Czesto sie zdarza, ze przy pierwszych legach rodzice niechcacy zaduszaja mlode... Zobacz czy przy kolejnym pisklaku samiec bedzie sie zachowywal normalnie, jesli znow powtórzy sie taka sytuacja, sprobuj oddzielic i zobacz co sie bedzie dzialo.... Daj rodzicom mieszanke jajeczna... |
|
|
|
|
Panna Anna
Województwo: Mazowieckie
Dołączyła: 29 Maj 2009 Posty: 19
|
Wysłany: 2009-11-05, 21:09
|
|
|
Bardzo dziękuję za odpowiedź. Martwię się mocno o kolejne młode... Ale być może był to tylko przypadek - są to pierwsze lęgi tej pary, może jeszcze nie są doświadczeni. Poczekam do jutra, ale oby już więcej się to nie powtórzyło. Dam też parze mieszankę jajeczną. |
|
|
|
|
tancerz2005
Województwo: Mazowieckie
Pomógł: 1 raz Dołączył: 21 Lis 2008 Posty: 91
|
Wysłany: 2009-11-05, 21:25
|
|
|
Wiem ze podchodzisz do tego bardzo emocjonalnie, ale niestety nie czesto pierwsze legi mlodej pary sa udane.... Rodzice przy pierwszym lęgu sa niedoswiadczeni, czesto wiec popelniaja bledy... Ale przy kolejnym legu juz powinno byc lepiej.. Najwazniejsze jest to, ze masz zgrana pare, reszte pozostaw "naturze".... Moja najlepsza para nawet teraz ma "wpadki" ktore koncza sie smiercia kilkugodzinnego pisklaka, ale sa wspanialymi rodzicami... W tej chwili maja w budce 4 piekne, opierzone juz maluchy
Pozostało mi życzyć Ci powodzenia... |
|
|
|
|
Panna Anna
Województwo: Mazowieckie
Dołączyła: 29 Maj 2009 Posty: 19
|
Wysłany: 2009-11-05, 22:11
|
|
|
no tak, rozumiem. po prostu przykro patrzeć na śmierć takiego maleństwa. Zostało jeszcze 7 jajeczek (wszystkie zalężone!), może jednak jakieś pisklaki przeżyją...? mam taką nadzieję.
A para jest doskonale dobrana - jestem z nich bardzo zadowolona zapowiadają się na wspaniałych rodziców. Tylko ten dzisiejszy incydent mnie mocno wystraszył... |
|
|
|
|
Panna Anna
Województwo: Mazowieckie
Dołączyła: 29 Maj 2009 Posty: 19
|
Wysłany: 2009-11-06, 14:35
|
|
|
Dziś wykluł się kolejny pisklaczek . Tym razem wszystko jest w porządku. Rodzice go jeszcze wprawdzie nie karmią, ale z tego co wiem powinni zacząć to robić w ciągu kilku godzin.
Maleńki jest przepiękny i zupełnie nieporadny. |
|
|
|
|
|